wtorek, 3 lipca 2018

Rozdział 2



Pov Selena

Od 5 nie mogę spać... Boje się..... Tak jak holera ... Wiem że jeyemj silna  by stawić czoło .... Szkole ale boję się że dojdzie do momentu  gdzie zyketak  będzie moim  przyjacielem.
 Postanowiam napisać  do Any

Do Any
Spisz?? 😴😴😴

Czekam  chwilę i odpisuje

Od Any
 Nie.... Co się dzieje?
Do Any
Boję się wrócić do szkoły

Po chwili  widzę że dzwoni .
-Cześć - mówię
-Hej - mówi - Selena ,  nie bój się obiecuję  że nic się nie stanie.  Kocham cie jak siostra i pamiętaj  ze zawszs będę  z tobą - mowi
-Wiem .. Ale co jeśli  to wszystko  wruci  i zacznę  od nowa się cionc - mówię
-Wtedy  znajdziemy  pomocy  Okej...
-Okej - mówię
- Zobaczysz  to będzie super rok - mówię z przekonaniemp- ostania  klasa - śmieje  się Any.
- Tak - mówię -  Dobra  spróbuję  się zdrzemnioc - mówię
-Oki,  bede  po ciebie  - mówi

Wstaje o  7 Jetesm  trochę zdenerwowana ale jest okej.   Wstaje i idę do łaźenki.  Myje  twarz  i żeby  smaruje się balsam ,  uśmiecham  się do mojego  tatuażu  na lewym  nagarstku. Jest to srednik jest dość  mały ale dla mnie znaczenia znaczy torze Wygralam z depresją  i wierzę w siebie.  Ide do szafy i Ubieram na siebie.
Popsikalam sie jeszcze moim  perfumami i postanowiłam zrobić sobie lekki makijaż ,  a moje włosy byka jak zawsze dobrze ułożone  orzeczesalam  je i ułożył am grzywką.  
Spojrzałam  na siebie w lustrze postanowiłam  zrobić zdjęcie i wrzucić  na insta.  Dodałam  hastagi I schował  telefon do torebki tak samo jak portwel 

Na nagrstek założyłam  czarną  gruba barazotke która  zarywała blizny.  
Nie chciałam  by ktoś się o nich  dowiedział  obrazy NIKo  i Any nikt nie wie że szkoły.  
 Na nogi założyłam 
Była  mega wygodne .  
Zeszłam na dół  mama i tata już  pili kawek
-Dzień dobry - mówię podchodzac  do lodkowk biorę  sok  i nalewam  do szklanki .  
-Cześć skarbie-mowi tata odkładajoc  gazete.  
  Siadam  z nimi  i biorę  rogalika jem go do końca  i pomijam sokiem.  
-Będziemy o 16 ziemy razem kolacje.. Dobrze - pyta mama 
-Dobrze - mówię 
- klucze Są  tam gdzie zawsze - dodaje tata.  
-Oki - mówię.  
   Moja mama są  adwokatami moją swoją  kancelarie.  Ciężko  pracują  na to co mają  i wiem ze nie powinnam narzekać  bo mam. Wszytko co chce  ale często ich nie ma w domu albo są  na delegacji.  
- ładna  fryzura - mówi tata 
- Dziękuję Ariana  mi doradzila grzywką - mówię kończąc  sok.  
  Słysze  klakson  i wiem że Any przyjechała.  
-Dobrze ja już lecę pa - mówię.  
-Powodzenia - mówi tata 
-Nie Dzienki - śmieje  się biorę torebkę  i klucze i wychodzę z domu.  Widze jak Any wychodzi  z auta  a ja wpadam  w jej ramienia.  
-Tak strasznie  tęskniłam - mówię i się tule do niej .  
-A ja cię zaszkocze  bo ja yez - śmieje  się.   Patrzę na nią .  - cudnie  wyglądasz - mówi 
-Ty tez - śmieje  się  
- Wskakuj - mówi  Any a ja wsiadam do jej auta   
-  Tak się cieszę że znowu  będziemy chodzić  do tej samej  szkoły. Plotki,  obrzeranie się przy serialach a nawed  się stęskniłem za nudnym  lekcjami  Histori  z tobą - mówię 
  Zaczelismy  gadać przez  całą  drogę do szkoły autem to dosłowne 5 min autem  więc już po chwiki  byliśmy  na parkingu  gdzie robiło sie do uczniów  w galowch stroiach.  
-Gotowa-spyta   Any patrząc  na mnie 
-Tak - mówię   
- To chodźmy - mówi.  Wychodze z auta i już widzę ciekawski oczy patrzą  na mnie.  Ze zdieieniemm.  Ja ich ignoruje  i podchodzę do Any 
 - Any - krzyczy ktoś  za nami odwracamy się w kierunek głosu i podchodzi do nas Zayn   . Całuję  na powitanie Any.  Są  razzem  od roku.  
-Cześć  Selena -  mówi  i patrzy na mnie mnie chyba z miłym uśmiechem.  
-Cześć - mówię  ale się  nie uśmiecham.  Zed to najlepszy  kumpel  Justina  Biber a kapitana naszej drużyny  w szkole lubi dziewczyny  na jedną  noc.  Wręcz to kocha.  Często  mnie popychał lub przeżywal.  
-To jajsoadamj  widzimy  się później - pyta  Any 
-Pewnie-mówi Any 
-Fajnie że wrucikas  - mówi I odchodzi.  
-Nawed  tego nie skomentuje - mówięm.  
- no weź on jet słodki  i do tego kocha mnie.... Ale tak na serio zmienił  się nie jest taki jak go znasz znaczy znałas .... Wiesz kilka  osób  się zmieniło  - mówi 
-Fajnie.  Ja zamierzam  unikać elitę  tej szkoły i skupić  się na nauce - mówi. - idźmy na salę - mówię 
-Oki - przytakuje 
  Wchodzimy do dużej  sali gimnastycznej.  Razem ze Any poszliśmy na trybuny .
   Sala była duża ,   bo nasza szkoła ma drużynę piłki nożnej.
  Mamy też chiriderki a Any jest kapitanem.  Od roku.
 Sala zaczęła  się zapewniać a równo o 9  nauczyciele i dyrekcja  weszły  na sam środek  sali  był tam mikrofon.
- Gdzie Pani Mag - pytam Any to byla nasza wychowawczyni.
-Odeszła emeryturę  teraz  będzie  Pani Roy ta starsza blondynka

  Po części  oficjalnej  nadszedł  czas na części w klasach.
-Chodź  to sala  biologiczna  - mowi
  Wstałam  z trybun i  zaczęliśmy  isc do sali .  Przed sala  biologiczna  stala  grubk dziewczyn.  Podeszla do nich  Any a ja za nią .
-Części  Any - każdy się  z nią przywitał.?
-Hej - powiedziała  Any
-A to kto - powedziala  Camilla  dziewczyna  pamiętam  że była dla mnie miła
-Selena. Chodziłam  zwami do pierwszej klasy .  - powedzialam
-O matko  nie poznałam  cię - zaśmiała się - fajnie że jesteś - mówi
  - Dzienki - mówię.

Nauczycielka  przychodzi  po 10 minutach .  Przychodzi  Pani Roy ma około 50 lat.
- Pani Gomez - mówi .  Pani a wszyscy  się rozglądja  czuje sie jak w Harrym Potterze gdy  MaGonagal wyczytałam Harego.
-Tak - odzywam  sie.  I niemal  czuje jak wszyscy  na mnie patrzą  kremouj mnie to.
- Proszę tu podejść  - mówi .  - a reszta proszę wejść - mówi.  Nastempnie ja tez wchodzę  Aa Pani robi coa  tak absurdnego że uśmiecham.
-To jest wasza nowa  koleżanka  Selena gomez - mówi
-Ale a ja chodziłam  tutaj do piwrwszej klasy - mówię .
-Tak - pyta zdziwiona.
-Tak - mówię
-Musiałam  to przeoczyć  było wiele  innych rzeczy w Pani  papierach.  - mówi  a ja na nią  patrzę.  - na przykład  ma Pani bardzo  dobra  średnią 5.3 - mówi.  - mam nadziej  ze nie spadnie - mówi.
  - Też  mam taką  nadzieje - mowie 
-Dobrze możesz  już siadać - usiadłam  koło  Any i Pani zaczęła  rozdawać  plan  lekcj   .  Zaczęłam  się rozglądać  po sali.    W pierwszej ławce siedziała   Kate  kochała  się w biberz .   I była  suka ,  nie Raz mi dokuczala  .
 Aleks  siedział  z Brianem.  Byli członkami  elity  w szkole.  Zamierzałem  się trzymać  od nich z daleka.
   Byki  Wszyscy oprócz  Biber.  Pewnie postanowił sobie odpuścić  Rozpoczeicr szkoły 
- słyszysz - mówi .  ANY..
-Co - pytam
-Mówię że wieczorem jest  ognisko  na plaży y  przyjdziesz - pyta powrdziaka  Any - będą  osoby x naszje  klasy.... Ognisko  - namawiał mnie
-Nie wiem czy to dobry  pomysk .... - mówię.
- Wyluzujesz .... A po drugie jutro i tak jest Sobata - mówi.
-No dobra - mówie.
-Selena prosze zostań  gdy wszyscy  wyjdą - mówi Pani Roy.
- dobrze - mówie.  Wręcza  nam plan lekcje. Porównujemy je i mamy wszystkie lekcj oprócz  Hiszpanskiegi bo ja uczę sie Fracuskiego  a ona Hiszpanski.
  - Poczekam na zewnątrz - mówi  Any i wychodzi Pani zamyka drzwi.
-Usiądź  Proszę - mówi  wskazuje  mi pierwszą ławkę  naprzeciwko  jej biurka.  Ona usiadła i ja też.
- Pan dyrektor,   poinformował mnie o twojej  próbie  samobójczej... Wiem też że ze szkoły wie tylko Any i obiecuję  zw nikt sieci tym nie dowie  - mówi Pani a ja na nia  patrzę -  Gdybyś  potrzebowała porozmawiać  albo jak ktoś będzie ci sprawiać  nie przyjemność  możesz to mi zgłosić .  - mówi.  -  Mamy bardzo dobrego  psychologa.  Możesz z nim porozmawiać  o wszystkim - mówi
-Dziękuję ale mma nadzieję  że tonie będzie  konieczne - mówie
- No dobrze - mówi - możesz już iść - mówi.
   Wstaje  szybko z miejsca i idę do drzwi  gdy je otwieram wpadam na kogoś.   Gdy już mam mówić  przepraszam podnosze wzrok  i widzę  Justin Biebera.  On na mnke patrzy miodowymi oczami.  I też chyba nie wie co zrobić bo stoi.i patrzy na mnie gdy już otwiera usta  ja go wymiam.. Idę do Any i Zayna  oraz Briana.
- I co chciała Pani - pyta Any.
- a takie tam - mówie.
-Idzuemy  na kawę,  mam nadzieję  że dołączysz się do nas - mówi Brajan .
-O   tak-mowi Zayn - tylko poczekamy na Justina  bo poszedł  po plan  zajęci.  - dodaje.
-Wiecie  ja muszę  zalizyx  kartę  w bibliotece  i się rozpakować - mówie wiedząc  że kart mogę zrobić kiedy indziej a już wczoraj  się rozpakowalam.
- Ale-mówi Any
- Mówię serio.  Zobaczymy  sie na ognisku - mówie.
-  To wy idźcie sami a my spadam - mówi Any .  I całuję  Zayna  w policzek II bierze mnie pod ramię i kierujemy  się w stronę  biblioteki.
- Przepraszam.... - mówie a ona na mnie patrzy
-za co - pyta. .
- Że nie Idzesz  z swoim  chłopakiem  tylko że mna  - mówię .-
-Ejjj nie ma za co.... A zeyd wyczyma brzemię godizny  lub dwie.  Bo rozumiem  że jedziemy  do c na kawe i jakiś  fajny  film - ja przytakuje.
Tak robimy po 15 minutach spędzonych w bibliotece  jedzuemy  do mnie i bierzmey przekąski  i idziemy  Oglodam  film .
-Dawni  mnie tu nie było - mówi wchodzioc  do mojego pokoju.
-Mnie też - śmieje się. 
 - Muszę Ci coś powedzec - mówi  Any a ja się prostuje - Chciałam  Ci to powedzec  osobiście .... Zrobiłam  to z Zaynem - powedziala
-Ale co - spytałam
- No weź - mówi
-O matko  ..... I I jak było - mówie
-Na początku  bolało  ale był delikatny  . A  późnej ... Było  cudownie - mówi
-  Super  . - zaśmiałam  się - ciesze się ze   masz kogoś  kto jest  dla ciebie dobry i cię wspiera - mówie
-On taki jets - mówi.  -  a ty w Nowym  Jorku ... Był ktoś - pyta
-Tak ale jak się dowiedział  o tym co przeszłam  Szwedzi  że nie chce się angażować z kimś  kto ma duży  bagaz  doświadczeń.  - mówie. - trudno-mowie.
-Jak nie ten to nastempny - mówi Anna łapie mnie  za nadgarstek.
-Wiem - mówię
-Muszę Ci coś powedzec  o Justinie - mówi   any ja wyrywam nadgarstek  i się prostuje
-Nie nie chce nic o nim słyszęc... On dla mnie nie istniej  tak jak ja dla niego jestem nikim on dla mnie  jest nikim.... Nie gadamy bo nim proszę - mówię.
-Dobrze - mówi any .  - będę się zbierać  o 19 będę  po ciebie  przejdziemy się na plażę - mówi
-Oki .. A Niko tam będzie.... Chciałam  siedź nim pożegnać przed tym jak wyjedzie na studia - mówie.
-Będzie .. - mówię Any.  - pa
-Pa - wychodzi  z mojego  pokoju.  A ja odpadam  na łóżko  i uśmiechem  się.  Zaczynam  wracać  do życia  to juz coś.
 
 Idę po schodach  schodze  na prter ,   ktoś  mnie  popycha  i upadam  a kartki  które  niosłam rosypują sie.
-Uważaj  jak chodzisz  grubasku - mówi Justin.  I na mnie patrzy.... Zaczynam  zbierać  kartki  i szybko  uciekam do łaźenki.  Płacze kolejny  raz przez  niego... Kolejna kreska  przez niego......
-Obiecuję  że to koniec - mówię przez płacz .
   Budzę się z snu. Ciężko  oddycham wstaje z łóżka  i podchodzę do biurka,  biorę z tamtąd wodę i pije  łyk .
   Wtedy  postanowiłam  to zrobić ,  poszlam  do domu i to   zrobiłam .
 Niby  blacha  zecz  ale dla osoby która  ma deorwsie ,  jest onowystraczajany .  Kiedy go dziś  spotkałam poczułam  się słaba  jak wtedy .  To uczucie jest straszne ,  słabość  bezradność. Uczucie  pustki.
-Selena - mówi mama z korytarza.  Schodze na dół. .
-Cześć  - mówię
-Kupiłam Chińczyzne . Siadaj zjemy -  mówi mama. - dzwonił  Ariana  doleciała do N Y- moei
-To dobrze
-Jak było w  szkole - mówi mama
-Dobrze  dziewczyny  miło  mnie przyjęły.... - mówię - mam nową  wychowawczyni  Pani Roy-mowie biorę Kes jedzenia
- A tak zapomniałam  Ci powrdzec - mówię Mama
-A A gdzie tata +pytam
-W pracy musiałm dłużej  zostać  - mówi
-A cha Okej - mowie- idę   na ognisko wieczorem. Z Any będzie tam NIKo i chce  sie z nim pożegnać ... - mówię
-   Nie  sondzisz  ze  nie za dużo  wrażeń jak na dziś - mówi mama
-Mamo Niko tam  będzie.. Chce się z nim pozegac   jedzie na studja - mówie.
- No dobrze - mówi  - jak coś to mogę po ciebie przyjechać - mówi
-Nie.. To będzie na plażę-mówię.
- Okej... Ubierz  sie Cielo tam będzie zimno - mówi - a i doktor Simon do mnie dzwonił .. Masz brać  tabletki  - mówi.  Mama
-Wiem rano jedną  - mowie
-To dobrze - mówi
-Idę się ogarnąć  na to ognisko - mówię .

Poszłam do swojego  pokoju i usidlam na łóżku.  I włączyłam  wf  zajrzałam na insta  i uśmiechnęłam się na 207 serduszek pod zdjęciem.  I kilka komentarzy każdy poserduszkowalam i poszlam  wziąść prysznic.  Wysuszylam  włosy i wziąłam szlafrok ubrałam sie w niego i stanęłam przed  szafą.  Ubrałam na siębie
Włosy wyczeslam  i zrobiłam Letki makijaż.  Uśmiechnęłam się do siebie.  Zalozuala zegarek na nadgarstku by nie widać  blizny.
 - Selena Any  przyszła - mówi mama ma ja biorę trochę Pieniędzy i telfon  do kieszeni.  Idę na dol i widzę anyA.  - Hej idziemy - mówie
-Hejka - mówi Any gdy otwieram drzwi widzę Zayna i Justina - Any - pytam ją
-Szli w tym samym kierunku   więc Zed  zaproponował że pójdziemy razem - mówi.
-Okej - mowi.
 Zamykam  dom i idę razem  z Any do dwójki  niegdyś znienawidzony  osób teraz są  oni mi obojętni.  Nie chce  mieć  z nimi nic do czynienia ale Any chyba myśli ze zostaniemy wielkimi przyjaciółmi.
- Hej - Mówi Zayn i Justin Równocześnie
-Cześć - mówię
 - Chodź  już - mówi Any.  Przez połowę  drogi czuje na sobie Wzrok Justina.  Bada mnie co mnie krępuje.  Ono też się zmienił  tatuaże były i są  ale widać  że dużo ćwiczy oraz scioł wlosy.
  Ciszę postanawia  przerwac  zayn 
-Więc jak było  w Nowym Jorku - pyta Zayn.
-Dobrze - mówię .. Nie mam zamiaru mu sie zwierzac  może i jest chłopakiem Any I tylko i wyłącznie  będę  go tolerować ale niech nie udaje że jetwamyj przyjaciółmi.
- Byłaś  tam rok i tylko tyle... Dobrze - pyta dalej.
- A co mam zacząć  ci się zwierzac - mowie.
-  Nie nie sondze ale możemy  zostać  przyjaciółumi - mówi zayn
 Any spojrzała na mnie blagajocym wzrokiem .
- Chodzimy  juz na te plaże - powedzialam.  A any wziela mnie pod ramię i zaczęliśmy  iść pierwsze.
 - Dziękuję  że mu nie wygarnolas - mówi 
-Nie chce  żebyś  musiała wybierać  Ale nie mam zamiaru przyjaźnic  się z bada Justin - powedzialam  I weszliśmy  na plażę.
-Sel
-Nie..... MÓJ  psycholog powedzial  że mogę wruci ale mma unikać  ich a ledowe  tu przyjechałam  a już Widzew ich poraz kolejny.  Chyba jedna  powinnam  zmienić  szkole - powedzilam  a any stanela.
-Selena - krzyknął NIKo Odwrucilam  się do niego a on biegł  do mnie obiol mnie i przytulil.
- Stęskniłem się - powedzialam
-Oj nie ty jedna - zaśmiał  się.  - przejdziemy się.  - pyta a ja przytakuje 
  - Co jest - mówi. NIKo
-Zayn zaproponował mi przyjaźń - mówię.  Ale Nika to nie dziwi.
-Wiesz..... Any go kocha... Ale dla ciebie będzie chyba lepiej  jak będziesz się trzymać  z dała-mówi
-Też tak sondze.  II mój psycholog  też ale Any -
-Selena oni się kochają.  Zayn  nie jest takim debilem  za jakiego  go uważałem ale nie chce żeby  to co bylo powrucilo - mówi.
-I nienpowruci.  Jestem  silna - mówie.
-Selena.... Nigdy  ci o tym nie mówiłem  ale potym. Jak to zrobiłas.  Poszlem z kilkoma  osobami  do Bibera i go pobilismy.
-Nie powedziales mu o tym że
-Nie nie.... Po prostu  spałem go i wyszłem był sam nie miał szans a nas bylo 10 ale on nawed  się nie bronił  jak by wiedział że mu się należy - mówi
-Pewnie byk  nancpany - mówie. . - nie gadamy  o nim.... Co z studiami - pytam
 Gadamy tak kilka minut aż Jakiś chłopak nas wola  do ognisko.  Ja i NIKo usiedkismy  na belce drewnianej.
  Any oraz Zayn siedzieli razem dodsiebie przytulni.  Uśmiechnęłam sie.
-To tera  Sel nam zagra - mówi NIKo i bierze gitare od Biber
-Nie mam takiej opcji - mówie
- No proszę za nie długo wyjeżdżam i chce usłyszeć jak Spiewasz.  - mówi a jego oczy się dodmnie mizdza
- No dobra ale coc-pytam biorąc gitarę. .
-Bact to you - mówi any
-Okej - mówi.Wziąłem gitarę i brzoknelam dwa razy. 
-To to jedziemy - mówi. 
I zaczęłam grać



[Verse 1]
Took you like a shot
 Po tym wersie każdy przestał rozmawiać a i zaczol słychać .  Ja gram na gitarze pod tekst piosenki
Thought that I could chase you with a cold evening
Let a couple years water down how I'm feeling about you
(Feeling about you)
And every time we talk
Every single word builds up to this moment
And I gotta convince myself I don’t want it
Even though I do (even though I do)
Zniknąłeś tak szybko
Myślałam, że mogę cię dogonić chłodnym wieczorem
Minęło sporo czasu odkąd naprawdę odkryłam co do ciebie czuję
(Co do ciebie czuję)
Za każdym razem gdy ze sobą rozmawiamy
Każde słowo buduje tę chwilę
Próbuję przekonać siebie,że tego nie potrzebuję
Chociaż wiem,że tego chcę

[Pre-Chorus]
You could break my heart in two
But when it heals, it beats for you
I know it's forward, but it's true

Mógłbyś rozerwać moje serce na pół
Jednak jak się zagoi, wciąż będzie bić dla ciebie
Wiem, że to śmiałe przypuszczenie, ale prawdziwe

Chciałabym móc cię zatrzymać, mimo że wiem że nie powinnam
Kiedy leżę blisko kogoś innego
Utknąłeś w mojej głowie i nie mogę się od tego uwolnić
Jeśli mogłabym zrobić to wszystko jeszcze raz
Wiem, że wróciłabym do ciebie
Wiem, że wróciłabym do ciebie
Wiem, że wróciłabym do ciebie
[Chorus]
I wanna hold you when I’m not supposed to
When I'm lying close to someone else
You're stuck in my head and I can't get you out of it
If I could do it all again
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you

[Verse 2]
We never got it right
Playing and replaying old conversations
Overthinking every word and I hate it
'Cause it’s not me (’Cause it's not me)
And what’s the point in hiding?
Everybody knows we got unfinished business
And I'll regret it if I didn't say
This isn't what it could be (isn’t what it could be)

[Pre-Chorus]
You could break my heart in two
But when it heals, it beats for you
I know it's forward, but it's true

[Chorus]
I wanna hold you when I'm not supposed to
When I'm lying close to someone else
You're stuck in my head and I can't get you out of it
If I could do it all again
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you
I know I'd go back to you
I'd go back to you
I'd go back to you
What was there wasn't sure
But I'd go back to you
I know I'd go back to you

[Bridge]
You can break my heart in two
But when it heals, it beats for you
I know it's forward, but it's true
Won't lie, I'd go back to you
You know, my thoughts are running loose
It's just a thing you make me do
And I could fight, but what's the use?
I know I'd go back to you

[Chorus]
I wanna hold you when I'm not supposed to
When I'm lying close to someone else
You're stuck in my head and I can't get you out of it
If I could do it all again
I know I'd go back to you
I'd go back to you
I'd go back to you
I know I'd go back to you
(Go back to you, go back to you)
(Go back to you, go back to you)
(Go back to you, go back to you)
  Zacignelma się przy ostatnich słowach.  I dokoczylam  grę na gitarze
  Wszysto zaczęli bić brawo a NIKo pocałował mnie w policzek.  Ja się uśmiechnelam nie śmiało.
-Dziękuję - mówie i oddaje gitare Justiniowi który się uśmiecha do mnie.  Ja na niego nie patrzę. 
-Czmu nigdy nie mówiłas że grasz i Spiewasz - powedzial  zayn. 
-Mówiłam ale nie tobie - mówie do niego. 
-A no tak - mówi trochę zmieszany. 
 - Och Sel pewnie do wszystko nad robi - mówi kosliwie  Kayt
   Ja tylko na nią pacze na nią z politowaniem
 Już miałam mówić jakąś kosliwie uwagę.  Ale poczułam jak mi telfon wiruje wyjelam telfon I zobaczyłam że dzwoni Mikołaj
-Kto to jest Mikołaj Sel - powedzial  mówi na tyle głośno że kilka osób się obracają w moją stronę
-Za raz wracam - mówie i wstaje z miejsca odbieram
-Tak - mówie wchodząc  na molo. 
-Cześć Sel - mówi delikatny głos mężczyzn  ja siadam na molo  w Stone morza.
-Cześć - mówi
-Jak podróż - pyta
-Dobrze - mówie nie wiedząc po co dzwoni
-aa jak rozpoczęcie roku - pyta
-Też dobrze - mówie
-To dobrze. ... Słuchaj dziwnie bo.. Bo tęsknię za tobą - mówi - wiem że dałem dupy jak mi o ty wszystkim powedzialas  się Przestraszyłem - mówi - Przepraszam że zawiodłem - mówi
-Nic się nie stało.  To też maja wina - mówi -  wiem że jestem daleko i moje słowa nic nie zmienią ale kocham cię Sel - mówi a ja nie wiem co mam. Powedzec.  - nic nie mówi chce żebyś dobrze wspominała nasze godzinę rozmowy - mówi. 
- Będę je dobrze wspominać - mówi
- pa Sel - mówi
- Cześć  Mikołaj - mówie i odkładam telefon. 
   Pacze na falujoce morze.  Oplatam rękami moje kolana i kładę głowę na kolanach.  Jako dziecko uwielbiala paczec na morze.  Jak faluje. Zawsze we nie to uspokajalo. 
-To jesteś - mówi Any.  A koloniej Zayn. 
-Tak dzwonił Mikołaj i chciała pogadać - mówi wstajoc. 
-Okej  - mówi Any - Sel ja rozumiem że nie Chęć mieć nie wspólnego z Zaynem i Biber em i cała resztą.  Więc rostane się z Zaynem
-Co?! - Mówimy  Jedno częściej ja i zayn
- Nie możesz tego zrobić.  Kochacie się.  ANY - mówie-ja daje rade.  Nie ma potrzeby żebyś rezegnowlala z kochającego chłopaka dla mnie.
-Ale
-spokojnie - mówi paczoac na zayna- zayn na pewne by nie zrezygnował z ciębie dla swojego kumpla - mówi - ty też tego nie rób - mówi - zostawie was teraz - mówi i ich mijam słysze jak Any przytula się do niego i mówi przepraszam..

-Mała ja już muszę spadac  jutro mam samolot  - mówi NIKo
-Będę tęsknić - mówię i sie do niego przytulam
-przyjadę do domu na borze Narodzenie - mówi
- pa - mówię
-Pa - mówi mi.
 I widz jak idzie do auta.  Ja siadam przy ognisku. Przy który kilka osób z moje klasy siedza. 
-Więc powiedz mi Sel jesteś Singielka - mówi Aleks
-Nie ta liga chłopie - mówi Zayn siadając kolomnie a any z jego drugiej stronie
- A co bierzesz je obie - mówi Briaian
-A co zazdrosny - mówie a wszyscy wybuchają śmiechem. 
 - Kto pije piwo - pyta zayn podjąć mi jedno
- Nie dzięki - mówię.  On na mnie patrzy ale nic nie mówi
    Przez leki które biorę nie mogę spożywać alkocholu.  Może i to lepiej
  Siedzimy tak do 12 aż w końcu  postanowiłam się zbierać. 
-Może cię odprowadze że mną będzie bezpieczne - mówi Aleks
-Nie wie czy przy tobie morze być bezpiecznie.. - mówi wstając. 
-Och no weź przecież cię nie zabiorę w krzaki  i nie zgwałce-mwoie
-No właśnie nie wiem -mówi śmiejąx się - pa Aleks - mówi o idę do domu po 20 minutach enzym już w domu i opadam an łóżko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz